Był sobie koło mojego domu mały parczek, kilka drzew, krzaki, wysoka trawa i parę ławek a na nich moczymordy, bezdomni i żebracy, ale ogólna atmosfera przyjemna i wesoła. Pewnego dnia do parczku wkroczyły betoniarki, koparki i panowie w żółtych kamizelkach. Akcja „Budujemy skwerek” trwała pół roku. Już myślałam, że chcą wbudować tam jakiś park rozrywki lub fontannę wszechczasów – a co różne plotki po osiedlu krążyły. I nagle koniec – kilka dróżek wypieszczonych, trawka pięknie przycięta, parę drzewek, las antycznych latarni i pełno pięknych ławeczek. Moczymordy musiały zmienić rejon, a na ich miejsce wkroczyły rodziny z dziećmi, kółka wzajemnej adoracji ludzi starszych i pojedyncze osóbki spacerujące z psami. Poza tym dużo wózków, rowerów i zabawek walających się po nowych alejkach. Pewnego dnia idę sobie z Kolegą i pełna dumy oraz zachwytu mówię do niego:
- Popatrz no tylko, jaki piękny skwerek nam tu zbudowali.
Na co on rozglądając się nerwowo na boki odpowiada z przekąsem:
- Taaa, właśnie widzę, już nawet nie ma gdzie się porządnie odlać…
hehehe no cóż przynajmniej szczery ten twój kolega :)... a tak utrzymując się w temacie skwerków, parczków zauważyłaś, że co raz więcej takich miejsc w naszym mieście.
OdpowiedzUsuńhaha :))
OdpowiedzUsuńu nas wszystkie parki są zarośnięte wieć nie byłoby problemu ;DD
Tak szczery, ale takie są realia też.
OdpowiedzUsuńWiem, coraz więcej takich skwerków, budują i odnawiają a potem nie ma gdzie szczyć ;-) A tak poważnie to jestem dumna z takich miejsc,Szczecin pięknieje, biedne moczymordy niedługo nie będą miały gdzie się schronić...
Dobrze, że napisałaś, że to o Szczecin chodzi, bo już byłem gotów pomyśleć, że o moje miasto chodzi. W Bielsku - Białej też powstał taki właśnie skwerek, widzę teraz na mieście tych zagubionych żuli, którzy nie mogą się odnaleźć poza swoim dotychczasowym miejscem biesiadowania...:)
OdpowiedzUsuńWitaj Mi,
OdpowiedzUsuńKomentarz trafny, choć niekoniecznie uważam, że należy lać po okolicznych krzaczkach i skwerkach :). Ja się zawsze cieszę, kiedy miasto inwestuje w takie tereny zielone, skwerki i parki. Ludzie mają gdzie wyjść z bliskimi na spacer.
Sama mam wokół aż dwa wielkie lasy i jeden mniejszy, u mnie Twój kolega by nie narzekał :))
Lepiej pod krzaczkiem niż np. w windzie czy na klatce (jak ma to miejsce u mnie na osiedlu)...choć generalnie żulek czy nie żulek od siusiania są toalety...a piękne, zielone skwerki niech dodają uroku miastu i niech powstaje ich jak najwięcej, żeby spędzać czas z rodziną czy znajomymi na świeżym powietrzu, na spacerku a nie w Centrum Handlowym...:)
OdpowiedzUsuńPiotrze widzisz w B-B powstał skwerek a w Szczecinie zaczęło tego powstawać całe mnóstwo, dlatego tak współczuję tym żulkom, przecież są niegroźni, ale jak to wygląda wokół wypas i nowoczesność a tu taki nieumyty śpi na ławce i tak przeganiają ich z jednego parczku do drugiego...
OdpowiedzUsuńIw - ja też nie uważam, że należy, ale tak to jest z niektórymi potrzebami, że poczekac nie mogą ;-) I też się cieszę gdy miasto inwestuje w modernizacje terenów zielonych, w końcu można spokojnie wyjść na spacer nie martwiąc się czy ktoś zza krzaka nie wyskoczy.
Magda, u mnie w bloku tez siusiają i na dodatek spią pod skrzynkami na listy, ano pewnie że toalety, ale co zrobić czasem jak potrzeba silna a toaleta jeszcze tak daleko... ;-)