czwartek, 29 września 2011

Słownik wyrazów mi obcych, czyli slang młodzieżowy.

Nie od dziś wiadomo, że się starzejemy (a kto nie wie ten teraz już wie). Ja to odczuwam bardzo dotkliwie korzystając z komunikacji miejskiej, kiedy to tramwaj/autobus atakują młodzi ludzie i używają "nawijki", której ja nie pojmuję, czasem nawet mimo moich wielkich starań, kiedy to szukam w głowie jakiś połączeń, podobizn i tłumaczeń.
Ostatnio zainteresowałam się więc młodzieżowym slangiem, czyli tym, w jaki sposób mówi dzisiejsza grupa młodocianych i co w danej chwili jest "trendi". Teskty mojego pokolenia nie były zbyt wyszukane, ale mimowolnie przyklejały się do człowieka i wypływały co chwila z ust. Zawsze mnie irytowały te modne powiedzonka i gdy sama zaczynałam je używać irytowały mnie jeszcze bardziej, gdyż uważałam się za osobę mało-wpływową. No ale jak się okazuje osoba silna czy słaba nie ma żadnych szans jeśli chodzi o aktualny slang. Współczesny młodociany nie używający obecnie panującego języka to jak młodociany bez komórki czy konta na Facebooku. Kiedy ja byłam w podstawówce, liceum czy nawet na studiach (choć tutaj to już człowiek poważniejszy był trochę) mieliśmy swoje teksty, które przyczepiały się i żyły swoim życiem dopóki nie zostały zastąpione innymi-nowymi.
Teraz jest podobnie, tylko niestety ta różnica pokoleń (tak tak moi drodzy POKOLEŃ) jest już widoczna.
My teraz mamy nasze "masaaakra" oraz "żenadaaa", a ONI mają swój "żallll".
My mieliśmy "buraka", oni mają "cebulaka".
My mówiliśmy "albo rybki albo akwarium" a teraz się mówi "albo rybki albo cipki".
A pamiętacie "z czego się brechtasz?", teraz jest "z czego ziejesz?".
Słynne "a świstak siedzi i zawija w sreberka" zastąpili M&Msowym "bo śnieg" (co znaczy dla nich "bo tak" dla przykładu: - Dlaczego nie przyszłaś wczoraj do pracy? - Bo śnieg.) aaa ma sens nie?
"Blachara" czy "berta" to teraz "betoniara".
A jak chcesz się z kimś podrażnić to nie mów już "bujaj wroty" tylko "bujaj gila".
Kiedyś po ciężkiej imprezie człowiek cierpiał z powodu "kapcia w gębie" a teraz ważniejsza jest "kac-kupa".
A pamiętacie nasze obraźliwe "ale z ciebie down?" teraz jest już podkręcone na "zjebodown".
Albo niemieckie "was?" teraz popularniejsze jest niemieckie "egal" albo angielskie „whateeeever”(czyli obojętne, nieważne i najlepiej powiedzieć to naprawdę jakby było nam to obojętne).
W dzisiejszym języku młodzieżowym przewija się dużo obcojęzycznych zwrotów, szczególnie jest to widoczne w formie pisanej, kiedy to co chwila można zauważyć zwroty typu "btw" "lol" "wtf" "kk" "thx" "omg". Takie skróty myślowe są coraz popularniejsze szczególnie, dla osób młodych korzystających w nadmiarze z gg czy sms-ów. Sms-y o treści "C u 2nite" albo "R u f2t, luv ya 4ever" to teraz powszechność i nawet uczniowie mający słabe oceny z angielskiego znają doskonale znaczenie tych wszystkich znaczków skrótowych i bez problemu potrafią je odczytać. W takiej młodocianej rzeczywistości żyjemy... i jeszcze jedna moja uwaga - teksty, które rządziły w moich młodych latach były niegroźne i słabe, natomiast teksty, które rządzą obecnie bazują przede wszystkim na chamstwie i wulgarności. I chyba to również podstawowa różnica między czasami moich lat młodzieżowych a tymi panującymi obecnie.
Poniżej przedstawiam kilka wygrzebanych tekstów dzisiejszej młodzieży, z tłumaczeniem i w razie wątpliwości podaję również przykłady:

KOZACZYĆ - cwaniaczyć
Przykład: -Ale typ kozaczy w nowej beemce

GLONAJAD - osoba w ściśniętym tramwaju przyciśnięta do szyby

ZAPODAĆ SKWARA NA WARZĄCHIEW - Określenie często padające w fastfoodach, gdy przyrządzający zapodaje harę lub bobera do hamburgera.
(Przykład: - Ej ale mnie ten grubas wkurwia!
- Spoko, juz mu zapodaje skwara na warząchiew!)

JAJOGNIOTY - Spodnie, które gniotą jajka, bardzo wąskie w kroku

RYSIEK - Potoczna nazwa taksówkarza na podstawie serialu Klan.
Przykład: - Jak wracamy do domu?
- Ryśkiem.

ZARZUĆ WAPNEM NA DRUT - daj rodziców do telefonu
Przykład: - Ej siora weź zarzuć wapnem na drut!
- Mamo tato Jasiek dzwoni.

BAJABONGO - Słowo określające wyraz zadowolenia, lub pochwały czyjegoś czynu lub jakiegos zdarzenia które ma nastąpić.
Przykład: - Ile zakupiłeś napoju na imprę?
- Około 2 litry.
- No i bajabongo!

MI TO TITO - mi to wisi

AWARIA DUPY - potocznie biegunka

A jakie teksty wy pamiętacie ze swoich czasów (tak wiem jak to strasznie brzmi)? Ja oprócz tych już przytoczonych przypominam sobie "buhaha" "ale wiocha" "zamuła" "fak".
No to pozdro ziomale yo, narty i do zobaczyska krejzole :)

6 komentarzy:

  1. Ale się uśmiałam, zwłaszcza z wapnem))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Naj ! MI TO TITO !

    OdpowiedzUsuń
  3. mam awarie dupuy!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. NOPE, Heheszky

    OdpowiedzUsuń
  5. O wapnie na drutach to tekst jeszcze czasów powszechności telefonów stacjonarnych (czyli tych "z drutem"). Zdziwiło mnie, że młodzi tego używają, skoro podejrzewam, że większość z nich nie umiałaby WYKRĘCIĆ numeru na takim telefonie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli chodzi o wapno na druty, to baaardzo stare! Mój tata za małolata używał. Fakt,że telefon wtedy nie był dobrem ogólnodostępny. Powiedzenie jednak stare. Może to znaczyć, że historia kołem się toczy i Wapno wróciło w wielkim stylu. Dodam, że mam syna lat 20:)

    OdpowiedzUsuń